Sunday, May 26, 2013

Neon z napisem: "Następny kraniec Świata". Sfantu Gheorghe.


Dobrze odcięte miejsce od reszty Rumunii, nie murem, a naturą: obszary trzcin, bagna i podmokłe lasy. Delta Dunaju, prawie dwa razy większa od województwa dolnośląskiego,. Bez dróg asfaltowych, tylko ta wodna.
Ostatnia przystań, wieś Sfantu Gheorghe. To już tylko dawna wieś rybacka. Teraz czekają na turystów, a owi wyglądają na tutejszych. Być może przybyli z graniczącej Mołdawii, leżącej opodal Ukrainy, albo z samej stolicy, z Bukaresztu. Wszyscy wtapiają się w otoczenie, nie śmiecą hałasem, nie ubrani zbyt jaskrawo. Może nie trafia tutaj zachodnia Europa, albo jest jeszcze przed sezonem, bo i pole namiotowe jest zamknięte.












































Sunday, May 12, 2013

Behind the fog, behind the green...

   Doświadczenie w podróży pochodzi z nieprzewidzianych zdarzeń.
Dobrze było znaleźć się w Rumunii, w kraju, który wyzerował przyzwyczajenia zaskakującymi sytuacjami, uspokoił lęk przed człowiekiem, zmienił wyobrażenia i stereotypy. Wzmaga się w nas chęć poznania krajów bałkańskich.